budowa domu

Zdecydowana większość nieruchomości na rynku pierwotnym to propozycje lokum w stanie surowym lub deweloperskim. Oferty „pod klucz” są w zdecydowanej mniejszości, więc najczęściej do kupna mieszkania należy dołożyć dodatkowe kilkadziesiąt tysięcy minimum w celu wykończenia. Czy ma to jakiekolwiek realne plusy, niewynikające z marketingu deweloperskiego?

Możliwość urządzenia domu „po swojemu” ma wysoką cenę

Jednym z podstawowych argumentów biur, przedstawiających deweloperski stan mieszkania jako cechę pozytywną jest możliwość urządzenia mieszkania zgodnie z indywidualnymi kryteriami estetycznymi. W takiej sytuacji klient ma bezpośredni i całkowity wpływ na jakość wykorzystanych materiałów, kolorystykę, układ oraz konkretny sprzęt, jaki znajdzie się w jego mieszkaniu. Zdecydowanym minusem jest jednak opóźnienie możliwości wprowadzenia się lub wynajęcia lokalu ze względu na konieczność wykonania prac wykończeniowych. Wszystko to jednak wiemy, ale co jest przyczyną takiego stanu rzeczy?

Na odpowiedni rozwój branży poczekamy jeszcze długie lata

Prywatna branża deweloperska w Polsce jest stosunkowo młoda — funkcjonuje niewiele ponad trzydzieści lat, tylko częściowo zaspokajając potrzeby mieszkaniowe Polaków. Większość obywateli kraju mieszka albo w domach jednorodzinnych, albo w blokach z epoki Polski Ludowej. Tzw. stan deweloperski mieszkań jako standard rynku pierwotnego można zatem potraktować jako oszczędność ze strony młodej, rozwijającej się branży budownictwa mieszkaniowego. Wątki estetyczne, podawane jako argument na rzecz stanu deweloperskiego, nie wydają się szczególnie przekonujące — realną przyczyną jest stosunkowo wysoka cena gruntów sprzedawanych pod wynajem (stanowiąca zwykle do 20% całkowitych kosztów budowy nieruchomości), a także kłopoty z wyszukaniem robotników do pracy na budowach (wg Emmerson Evaluation). Dodatkowym czynnikiem jest także wzrost kosztów wykonanego przez firmy budowlane wkładu pracy. Statystyki wskazują, że w ostatnich latach wzrósł on o ponad 10%. Stan deweloperski wynika zatem z koniecznych oszczędności, a nie tylko argumentów estetycznych.

Stan deweloperski fenomenem rynków Europy Wschodniej

Każde państwo posiada swoją specyfikę zaspokajania potrzeb mieszkaniowych swoich obywateli. Przykładowo, w Anglii (zwłaszcza w starszym budownictwie) normalnością są mikroskopijne łazienki, w których nie są zamontowane kontakty (z uwagi na dużą wilgotność na małej przestrzeni). Zaś polski zwyczaj rynku pierwotnego — stan deweloperski — jest w Europie Zachodniej właściwie nieznany. Standardem jest wykończenie mieszkania pod klucz. Jednocześnie warto podkreślić, że tzw. stan deweloperski jest stosowany de facto wyłącznie w budownictwie komunalnym dla najbiedniejszych obywateli. Świetnym przykładem takiej praktyki jest londyński Naked House, czyli minimalistyczne osiedle dla osób zarabiających niewielkie jak na brytyjskie realia pieniądze, które stać na niewielki kredyt.

Dodaj komentarz